Autorem artykułu jest Paweł Zagórowski
Jak idą Polskiej Reprezentacji przygotowania do przyszłorocznych Mistrostw Europy w piłce nożnej. Na jakich pozycjach mamy już klasowych piłkarzy, oraz gdzie przydałyby się roszady, tak byśmy MY KIBICE mogli cieszyć oko grą i wiwatować przy zdobytych bramkach!!!
Nasza reprezentacja jest dobrem narodowym z tego powodu należy patrzyć na ręce wszelkim decydentom mającym wpływ na wyniki polskiej kadry narodowej. Prześledźmy na początek stan przygotowań kadry Smudy najważniejszych meczów na Mistrzostwach Europy 2012. Po pierwsze trzeba pochwalić osoby odpowiedzialne za kontraktowanie rywali dla orłów Smudy za paru atrakcyjnych rywali. Nie od dziś wiadomo, że doświadczenie zdobywa się w meczach z lepszymi drużynami niż nasza własna. Wśród naszych rywali znajdujemy paru wyższej pułki np.; Niemcy 2:2 po ciekawej końcówce, Francja 0:1 po niezłej grze, 2:1 z Argentyną ale raczej trzeciego sortu, oraz 1:1 z Meksykiem w ciekawym składzie, dodając do tego listopadowy mecz z Włochami wychodzi całkiem doborowe towarzystwo. W żadnym z tych meczy kompromitacji nie było tak że można być umiarkowanym optymistą.
Poszczególne punkty polskiej reprezentacji nie stanowią już takiego monolitu, jakiego oczekiwał by przeciętny kibic! My kibice chcielibyśmy polotu w zawiązywaniu akcji, skutecznej gry z przodu tak by nie marnować kolejnych dogodnych sytuacji, oraz możliwie stabilnej gry obronie. Nikt nie lubi oglądać kolejnych traconych goli po nieporozumieniach między obrońcami, a co gorsza po indywidualnych błędach (czytaj Głowacki z Niemcami, albo Perquis z Koreańczykami, o Wawrzyniaku nie wspomnę).
Bramkarze:
Polska bramkarzami stoi, mamy świetnych golkiperów na pęczki zachwalają w mediach. Jak się tak głębiej zastanowić to w Przypadku kontuzji lub absencji Szczęsnego nie mamy nic. Fabiański już dawno nie powąchał murawy w Arsenalu, Boruc sprawa dla Smudy zamknięta, Tytoń ciężka kontuzja wyłączająca go z gry na długie miesiące, reszty nawet nie chce mi się krytykować. Prawda jest taka że mamy wschodzącą gwiazdę w osobie Wojtka Szczęsnego, później długo długo NIC!!!
Obrońcy:
Monolitu w obronie to my nie mamy, trzeba to uczciwie powiedzieć. Na plus trzeba zaliczyć załatwienie sprawy Piszczka, bo bylibyśmy z konkretnym bólem głowy. Po przeciwległej stronie boiska mamy postać, która do przodu grać potrafi, ale multum bramek obciążających jego konto jak dla mnie eliminuje go z występów na poziomie kadry. O stoperach można napisać książkę, ja ocenię ich krótko. Głowacki Jak nie robi błędów to filar defensywy, ale jak się przydarzą to prawdziwe BABOLE. Perquis cień piłkarza z przed 2-3 lat, do odstawienia od zaraz!!! Brak w kadrze młodych perspektywicznych obrońców, niech młodzi polscy robią błędy ucząc się, a nie jakieś „Farbowane Lisy”.
Pomocnicy:
Z boków nie mamy się czym martwić Błaszczu stał się w końcu prawdziwym liderem kadry, za to mu chwała. Na lewej flance w końcu dorósł Rybus z Legii, widzę w nim drugiego Błaszczykowskiego i to na lata, Rybus to rocznik 89’. Ze środka pola już takim optymizmem nie wieje. Jest gorzej powiedziałbym że mamy totalny chaos. W najbardziej newralgicznym środku Smuda jest niekonsekwentny, miesza składem, zamienia zawodnikom pozycję (obrońcy grający na pozycji defensywnego pomocnika czyli Dudka i Jodłowiec), nikt nic nie wie. A za powoływanie do polskiej reprezentacji odpadu z Niemiec czyli Polańskiego decydenci z PZPN powinni wszcząć postępowanie dyscyplinarne przeciwko Franzowi Smudzie. Polański miał by problem z załapaniem się do pierwszego składy średniej drużyny Ekstraklasy. Kadra nie dla przeciętnych kopaczy!
Napastnicy:
Mamy niezawodnego Roberta Lewandowskiego w ataku, dla kadry to futbolowy skarb. Strzela ważne gole, asystuję, potrafi przytrzymać piłkę jeżeli sytuacja tego wymaga. Obyśmy doczekali się jemu podobnych! Brożek to wartościowy zmiennik, dobrze się ustawia, ma łatwość dochodzenia do sytuacji strzeleckich. Ważny punkt drużyny, problemem jest niepewna sytuacja klubowa, tu jestem dobrej myśli. Co dalej tu właśnie problem że nic, Franz nawet nie testuje następnych zawodników. To jest jakaś KPINA z Reprezentacji. Dwóch napastników w kadrze na Mistrzostwa Europy 2012??? Przecież to istny samobój, co zrobi Franek jak przydarzą się kontuzje lub absencje. Kompletnie nie mogę tego zrozumieć!
Do EURO w Polsce i na Ukrainie jeszcze osiem miesięcy tak że bądźmy dobrej myśli. Mistrzostwa będą wielkim świętem dla kibiców futbolu na całym świecie. Cieszmy się że jesteśmy ich gospodarzem, oraz mam nadzieje z pięknej gry Reprezentacji. Bo kibic zawsze wierzy ;-)
Artykuł pochodzi z serwisu http://www.artelis.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz